❤ Witamy w serwisie EroCall.pl ❤

Nasza strona zawiera treści o charakterze erotycznym i jest przeznaczony dla osób pełnoletnich! Wchodząc tutaj akceptujesz warunki regulaminu i oświadczasz, że ukończyłeś 18 lat.

Seks w korporacji

To miał być kolejny dzień w pracy.

Zwykły poniedziałek w firmie, której nienawidziłam, wśród ludzi, których co najwyżej tolerowałam.
Pewnie pomyślisz teraz to dlaczego nie zmienisz pracy? Otóż z moimi kwalifikacjami ciężko byłoby o tak dobrze płatną fuchę. Dostałam ją po znajomości a pieniądze były jedynym argumentem, jaki mnie w niej trzymał.

Wychowując samotnie dziecko w wieku 19 lat człowiek nie myśli o własnym szczęściu, tylko o tym, by mieć za co żyć i utrzymać swoją pociechę.

Siedziałam przy komputerze i starałam się nadrobić zaległości, gdy do mojego biura weszła Paulina.
– Cześć Gosiu, szef kazał Ci natychmiast przyjść do swojego gabinetu.
Serce zabiło mi szybciej a twarz pobladła. Wiedziałam o co chodzi.
– Dzięki Paulina, już idę.
Wstałam od laptopa, poprawiłam spódniczkę, założyłam garsonkę i udałam się do biura Pana Andrzeja.

-Spokojnie Gosia – pomyślałam – to tylko kolejny opierdziel od szefa. Nawrzeszczy na Ciebie i wrócisz do pracy jak gdyby nigdy nic.
Zapukałam, odczekałam 3 sekundy dla uspokojenia i weszłam do środka.
Pan Andrzej siedział za swoim biurkiem ubrany w garnitur i ten sam nieprzyjemny, świdrujący wzrok, który zawsze budził we mnie lęk. Jego agresywny wizerunek dopełniała masywna postura. Był wysoki, miał szerokie barki i dość pokaźny brzuch, jednak w wieku prawie 60 lat chyba nikogo to nie dziwi. Do tego wszystkiego golił głowę na łyso, przez co wyglądał jak szef mafii wyjęty żywcem z amerykańskiego filmu.

– Małgorzato, miarka się przebrała – wycedził przez zęby na powitanie.
– Tu jest wypowiedzenie Twojej umowy. Nie musisz już przychodzić, zapłacę Ci do końca miesiąca z góry.
– ale proszę Pana…
– Nie przerywaj mi! Twoje zaniechania w pracy narażają moją firmę na straty! Nie ma w tej branży miejsca na wcześniejsze wychodzenie z biura jeśli nie jest gotowa umowa dla najważniejszego z naszych kontrahentów!
– Panie Andrzeju błagam, musiałam iść z Krzysiem do lekarza, bo dostał strasznej gorączki – mój głos zaczął się łamać a do oczu zaczęły napływać łzy. – Zamknij się gówniaro! Za każdym razem słyszę tę samą wymówkę! Nie mam zamiaru już więcej Ci pobłażać. Lepiej zacznij szukać nowej pracy a to potraktuj jako solidną nauczkę od życia!
Wybuchłam płaczem. Usiadłam na krześle naprzeciwko szefa, twarz schowałam w dłonie i łkałam, łzy kapały mi po szyji i zaczynały spływać pod koszulę.
Pan Andrzej wstał, podszedł do mnie i zaczął głaskać po włosach. Poczułam zapach drogich perfum. Bawił się tak moimi włosami a ja usłyszałam, że zaczął się śmiać pod nosem.
– Dziecko, skończ wyć, bo nic to nie da.
Nie wiem co mogłoby wpłynąć na moją decyzję.
Chyba musiałabyś przez tydzień robić loda mi i całej reszcie zarządu, żeby zostać w tej firmie.
Sarkazm w jego głosie można było wyczuć na kilometr.
Mój histeryczny płacz zelżał, ale wciąż byłam cała roztrzęsiona. Nie wiem co mną wtedy kierowało. Na pewno nie racjonalne myślenie.
Drżącymi dłońmi zrzuciłam z siebie garsonkę i zaczęłam ślamazarnie rozpinać guziki w koszuli. Nie wiem jak w tym stanie uporałam się z ich rozpięciem, ale po chwili koszula też wylądowała na ziemi. Było mi tak wstyd, że nie potrafiłam podnieść wzroku z ziemi. Kątem oka widziałam olbrzymie dłonie szefa, które zaciskał nerwowo i wycierał o spodnie. Był chyba bardziej zaskoczony sytuacją ode mnie.
Dobrze, że założyłam stanik rozpinany z przodu. Pozbyłam się go jednym szybkim ruchem i stojąc na wpół nago czekałam na jakąkolwiek reakcję Andrzeja. Nie doczekałam się i jakoś mnie to nie dziwi gdy myślę o tym teraz. Nie dość, że cała sytuacja była dla nas obojga krępująca to jeszcze moje ciało…. Wiem, że nie jednemu odebrało już mowę z podziwu.
Nie chcąc przedłużać tej nerwowej sytuacji uklęknęłam i obsłużyłam się sama.
W miarę szybko uporałam się z paskiem od spodni, rozpięłam rozporek i zsunęłam spodnie szefa w dół. Zaczęłam masować jego członka przez materiał. Czułam w dłoni jak pompuje się w niego krew, robi się coraz twardszy. Chciałam mieć to jak najszybciej za sobą. Zdjęłam Andrzejowi bokserki i wzięłam się poważnie do roboty. Wzięłam jego wpół sztywnego penisa do ust i pomagając sobie dłonią zaczęłam mocno obciągać mojemu szefowi.
Ssałam mu jak napalona suka, która nie miała fiuta od roku. Tak bardzo chciałam, żeby było już po wszystkim. Poczułam jak Andrzej robi się coraz twardszy, przestawał mieścić mi się w ustach. Drugą ręką pieściłam mu jądra a on położył rękę na mojej głowie i zaczął nadawać rytm. Coraz szybciej i szybciej.
Słyszałam jęki swojego szefa. Zacisnęłam usta mocniej na jego kutasie i poczułam pierwsze oznaki finału. Jego członek zaczął pulsować a Andrzej oddychał coraz szybciej.
W końcu poczułam jak zaciska palce na mojej głowie a do moich ust wlewa się solidna porcja spermy. Kolejna fala, starałam się połykać wszystko jak najszybciej, ale nasienia było tyle, że część spłynęła mi po brodzie.
Uspokoił się, nareszcie. Delikatnie masowałam jego malejącego fiuta a drugą ręką wytarłam twarz z pozostałej spermy.
– To gdzie ta reszta zarządu? – rzuciłam oschle, jednak gdy nie usłyszałam żadnej odpowiedzi powoli zaczęło do mnie docierać co zrobiłam… Czekałam na jakąkolwiek reakcję.
– wyjdź stąd – wymamrotał Andrzej
– szefie ja…
– ubierz się i w tym momencie wracaj do biura. Zejdź mi z oczu.
Zaczęłam pospiesznie zakładać ubrania i bez słowa wyszłam z gabinetu Andrzeja
Gdy usiadłam przy swoim biurku poczułam, że moja dziurka zrobiła się strasznie mokra. Jakby czekała na dalszy ciąg wydarzeń. Znów chciało mi się płakać, jednak nie mogłam się teraz rozklejać, zawsze mógł ktoś wejść…

Śledź i polub nas:
error